14 Styczeń 2009. #8. Witam Haniu.mam syna z zespołem Downa oraz syna w wieku 6 - lat.Powiem,Ci że nie ma to wpływu na dziecko zdrowe,tymbardziej że dzieci z zD muszą mieć autorytet jakiś do naśladowania i do prawidłowego rozwoju.Jest tak w przypadku moich dzieci,także głowa do góry będzie ok.
29 października 2020. Czy ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa rośnie wraz z wiekiem mamy i taty? Wywiad z genetykiem, dr hab. Robertem Śmiglem rozwiewa wątpliwości - tak, wiek jest tu bardzo dużym czynnikiem, ale nie jedynym. Beata Turska.
Jak duży sprawia problem ta mutacja u dzieci z zespołem Downa przekonuję się od piątku. Wydawało mi się, ze wystarczająco dużo już napisałem, podpowiedziałem, ale jak rozmawialiśmy na ten temat to dalej są wątpliwości, brak zrozumienia pewnych problemów #bh4 #chorobahirschsprunga #dramyyasko
1. Centers for Disease Control (CDC) w 2011 r. Oszacowało, że częstość występowania zespołu Downa w USA wynosi 1 na 691 żywych urodzeń (wzrost z 1 na 1087 w 1990 r.) 2. Szacuje się, że 90% ciężarnych kobiet w Stanach Zjednoczonych, u których zdiagnozowano zespół Downa w wyniku amniopunkcji, decyduje się na przerwanie ciąży.
Dziecko z zespołem Downa to ogromna odpowiedzialność, wymaga ono dużo więcej troski i zainteresowania niż dziecko zdrowe. Na pewno byłby to dla mnie szok i początkowo bałabym się, czy sprostam zadaniu, ale na pewno starałabym się je wychować jak najlepiej i darzyłabym je taką samą miłością jak dziecko zdrowe.
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Witam jakie jest prawdopodobieństwo urodzena dziecka z zespołem downa, jest to moja 4 ciąża, na usg przeziernośc karku wyszła ok,w rodzinie męza nie było takiego przypadku, u mnie moja matka urodziła siostre jako 4 dziecko,. czy choroba ta zależna jest od wieku, dziedziczenia, czy grupy krwi, jakie badanai prenatalne zrobic ? Jestem 22 tydzień ciąży pozdr KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu Dzieci palących matek Witam, celem oktreślenia ryzyka wystąpienia z. Downa u płodu można wykonać między 11 a 14 tyg. ciąży test PAPPA. Ryzyko nie jest związane z ilością ciąż u matki, może wzrastać z jej wiekiem - U matek w wieku 20 lat ryzyko zespołu Downa u dziecka wynosi 1/1667; w wieku 30 lat 1/952; w wieku 35 lat 1/387; w wieku 40 lat 1/106; w wieku 45 lat 1/30; a u matek po 49 roku życia 1/11 urodzonych dzieci ma zespół Downa. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Prawdopodobieństwo dziedziczenia zespołu Downa – odpowiada Aleksander Ropielewski Czy istnieje ryzyko zespołu Downa u dziecka? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Co znaczą wyniki badania krwi na ryzyko zespołu Downa i Trisomy? – odpowiada Lek. Katarzyna Szymczak Dziecko z Zespołem Downa po trzech poronieniach – odpowiada Piotr Pilarski Badania prenatalne i USG ciąży – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Mutacja genu a ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa – odpowiada Lek. Paweł Chęciński Prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z dysrofią – odpowiada Lek. Jacek Ławnicki Ryzyko Zespołu Downa w wynikach prenatalnych – odpowiada Renata GrzechociĹska Czy istnieje ryzyko zespołu Downa w rodzinie? – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Krwotok w ciąży a prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z zespołem Downa – odpowiada Dr n. med. Jacek Tulimowski artykuły
Widok (3 lata temu) 31 stycznia 2019 o 23:41 Mam do Państwa zapytanie; jestem mamą 6-letniej córki z Zespołem Downa. Chciałabym ją w tym roku posłać do zerówki szkolnej. Mam jednak dylemat gdzie. Córka rozwija się bardzo dobrze, jest sprawna fizycznie, jedyne co jeszcze trochę " szwankuje", to jej mowa. Mówi trochę niewyraźnie, nie wszystko jest w stanie powiedzieć. Jest oczywiście pod opieką logopedów i cały czas pracujemy nad poprawą mowy. Córka od 3 roku życia uczęszcza do prywatnego przedszkola, językowego, nie integracyjnego i jest tam jedynym dzieckiem niepełnosprawnym. Radzi sobie tam świetnie, jest powszechnie lubiana. Ma oczywiście nauczyciela wspomagającego, który pracuje z nią również indywidualnie. Córka do tej pory miała głównie do czynienia ze zdrowymi dziećmi. Z dziećmi z ZD ma do czynienia sporadycznie. Mam spory dylemat gdzie posłać ją do szkoły. Psycholog w poradni doradzała nam szkołę specjalną na Piastowskiej, gdzie lekcje i przedmioty, a także zajęcia pozalekcyjne będą dostosowane do możliwości córki. Nie wiem jednak, czy to dobry pomysł, że córka będzie miała do czynienia tam tylko z dziećmi chorymi, podobnymi do niej, a nie będzie miała możliwości naśladować i równać do dzieci zdrowych. Zastanawiam się również nad klasą integracyjną, ale gdzie taką mają i którą polecacie? Dodam, że mieszkamy na Strzyży. Bardzo proszę o radę rodziców, którzy mieli podobny problem w zeszłym roku lub ubiegłych latach. Dziękuję, Ilona 7 2 ~htrhtrerh (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 00:53 Przepraszam ale po co dziewczynka ma "równać do dzieci zdrowych", żeby zyskała świadomość że nie będzie taka jak one? A może ty chcesz się oszukiwać ale kosztem dziecka? Myślę że psycholog radzi dobrze. Uważam, że powinnaś dla wyrobienia sobie opinii odwiedzić tę polecaną szkołę. Wiesz, szkoły zwykłe, że tak to roboczo ujmę, to dla dzieci pełnosprawnych intelektualnie wyzwanie i wyścig szczurów. Jest ciężko. Dzieci dokuczają tym ze słabszymi ocenami. Podejrzewam, że mimo to nauczyłyby się opiekuńczości wobec twojej córki, że rozumiałyby bo to inna sytuacja. Ale czego nauczyłaby się twoja córka? Że nie potrafi tego samego, że jest gorsza? Ma być dzieciakiem, który chodzi do szkoły, gdzie się czuje akceptowany, czy wieczną maskotką grupy, odstającą, traktowaną inaczej? 11 13 ~Ww (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 08:52 Właśnie u nas jest takie glupie myślenie,wytykanie palcami słabszych i "innych dla innych",wiem ze są szkoly gdzie sa klasy integracyjne ,pojeździj ,popytaj .Proponuję też porozmawiać z rodzicami dzieci ktorzy tak samo jak ty mają dzieci z ZD co oni postanowili gdzie poslali lub gdzie chca posłać syn chodzil w Norwegii do szkoly tam dzieci z ZD chodzą razem z wszystkimi do szkoly ,sa traktowane jak kazde inne dziecko ,robia same zakupy chodza na szkolne dyskoteki wracają autobusem same ,chodzą z kolegami po szkole po mieście i nie ma żadnego nas jest ,ja mieszkalam w Nowym Porcie i tam jest czy byla szkola z internatem dla dzieci i pamietam tam były że tam brzydko napisze "wrzucone" wszystkie dzieci i te ktore rozwijaly sie szybko i jedynie z wygladu różniły i te które siedziały za zamkniętą sie zmieniły,świadomość ludzi również i teraz jest troszkę łatwiej z wyborem szkól czy placowekdla,dzueci z ZD w zależności od ich rozwoju . Mysle ze ty najlepiej znasz swoje dziecko wiesz jak sie rozwija i co potrafi,dlatego najpierw odwiedz tę szkole zobacz ,nie pozwól aby twoja córka chodziła do szkoły z dziećmi ktore są tymi "w swoim świecie"bo zmarnujesz dziecko. Moze okaże sie ze są tam fajne kontaktowe dzieci jak twoja córka ,wtedy będzie latwiej podjąć decyzję. 3 4 ~Ola (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 08:54 Napisz może do mamy Witka Rozbitka, maja profil na Facebooku pewnie bardziej orientuje się w tych sprawach. Dziewczyna ma synka z zespołem dovna i mieszka w Gdańsku, chyba nawet też jakoś będzie zmieniał przedszkole na szkołę. Ja osobiście mam siostrę z ZD tyle ze już dorosła. Chodziła do szkoły na Piastowskiej i jakoś nie wspominam jej dobrze, dla mnie to trochę taka przechowalnia. Uważam że placówka w pełni integracyjna jest lepsza. Dzieci zdrowe które tam chodza są wychowywane chyba tak aby nie dokuczać innym. Córka i tak musi sie przygotować na to, że w przyszłości będzie niestety miała nieprzyjemne sytuacje. Jeśli jest na tyle mądra dziewczynka, że sobie radzi to warto spróbować. Do szkoły specjalnej zawsze możesz posłać jeśli nie będzie sobie radziła. Przecież nikt nie będzie od niej wymagał nie wiadomo jakiej wiedzy. Klasa integracyjna jest z zasady po to aby pomóc przystosować się do innych. 1 2 ~Ola (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 08:58 We myślę podobnie jak ty. wspierać osoby niepełnosprawne to szufladkują ich i tak powoduja, że wiele z nich możliwości na rozwój. To ludzie bardziej ich upośledzają. 2 4 ~Ilona (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 09:44 Nie, nie chcę się oszukiwać kosztem dziecka, tylko nie chcę, żeby się cofnęło w rozwoju. Równać do dzieci zdrowych, czyli naśladować je i uczyć się od nich, chociaż wiem, że córka zawsze będzie w czymś od takich dzieci odstawać. Wiem jak wygląda szkolna rzeczywistość, że dzieci dokuczają i wytykają palcami. Pracowałam 15 lat w szkole. Napisałam ten wątek, bo mam wątpliwości, znam argumenty za i przeciw szkołom specjalnym, czy integracyjnym. Proszę mnie zatem pochopnie nie oceniać. 4 4 ~Mama (3 lata temu) 30 marca 2019 o 07:19 Jeśli dziecko jest w normie intelektualnej albo nawet lekko uposledzone próbuj ie w integracji. Ja niedawno zabrałam syna że specjalnej. Ma straszne braki. I nie dlatego że nie jest w stanie się nauczyć. Porostu nic z nim nie robiono. Ups... Szlaczki. Po miesiącu w nowej szkole poprawiła się samodzielność o efektach nie wspominając. 0 1 ~I. (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 08:57 W najbliższych dniach, tygodniach rozpoczynają się dni otwate w szkołach. Pijezdzij po szkołach w okolicy i popytaj w kwestii klasy inetegracyjnej. Zazwyczaj jest to szkoła podstawowa z oddziałem integracyjnym. 0 0 ~I. (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 08:59 0 0 ~anonim (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 09:13 0 1 ~nauczyciel (3 lata temu) 1 lutego 2019 o 22:42 Witam Jestem nauczycielką w szkole z oddziałami integracyjnymi. Na bazie wieloletniego doświadczenia powiem, tak: Jeśli Twoja córeczka intelektualnie podoła do poziomu niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim, to klasa integracyjna się sprawdzi, ale łatwo jej nie będzie, zwłaszcza w starszych klasach. Jeśli nie da rady intelektualnie i będzie to obszar umiarkowany, to nie polecam. Tyle jeśli chodzi o naukę, gdy natomiast mowa o relacjach rówieśniczych, to zazwyczaj obserwuję, że dzieci do 2-3 klasy nie zważają na to jak kolega czy koleżanka wygląda czy też się uczy, ważne jest czy się z nią przyjemnie bawi. Później natomiast sporo się zmienia. Dzieci zaczynają się zbliżać się do podobnych sobie i jeśli ktoś bardzo odstaje, to zwykle niestety zostaje sam. Oczywiście, nauczyciele pracują nad tym aby integrować dzieci i podkreślać to, co je łączy, a nie dzieli, ale raczej zdrowe koleżanki w 4 czy 5 klasie (nie wspominając już o 8) nie będą chciały się przyjaźnić z Twoją córką (wiem, że to boli, ale taka jest prawda). Oczywiście, to nie przeszkadza aby była lubiana, ale z bliskimi relacjami, tak ważnymi dla dzieciaków w tym wielu może być trudno. Większe szanse na sukces by były, gdyby w takiej klasie było więcej dzieci z podobnymi zaburzeniami, a nie tylko z ADHD, Aspergerem itp (jak to zwykle bywa). Podsumowując: uważam, że na etapie klas 1-3 to jest dobre rozwiązanie, ale później do przemyślenia. W klasie integracyjnej Twoja córka miałaby nauczyciela wspomagającego,ale... Nauczyciel prowadzący daną lekcję, np. chemię uczy daną klasę, Twoja córka siedzi z innymi uczniami,nie ma pojęcia o co chodzi, nigdy nie zgłasza się do odpowiedzi czy do przeczytania wykonanego ćwiczenia, ale siedzący obok niej nauczyciel po cichu częściowo realizuje z nią inny program. Ona to wie, że jej zakres treści jest łatwiejszy, wie to też klasa. Myślę, że choćby nie wiem jak nauczyciel, wychowawca czy rodzic starali się podnieść samoocenę dziewczynki, to zawsze będzie czuła się gorsza. Mieliśmy w szkole przesympatyczną dziewczynkę, która nie radziła sobie edukacyjnie (pomimo bardzo ograniczonego materiału). Po badaniach w PPP wyszła jej niepełnosprawność intelektualna umiarkowana. Początkowo dzieci bawiły się z nią chętnie, ale po pewnym czasie stopniowo zaczęła być odsuwana od grupy, pomimo pracy wychowawcy aby miała koleżanki. Po prostu dziewczynki "nie miały o czym z nią na przerwie gadać". Po 2 latach w szkole została przeniesiona do szkoły specjalnej i tam dopiero odżyła. Zaczęła osiągać sukcesy edukacyjne, nabrała pewności siebie i bardzo wzrosła jej samoocena. To trudna decyzja, ale pamiętaj, że najważniejsze jest dziecko, jego rozwój, akceptacja siebie, samoocena i dobre samopoczucie. 30 0 ~Wika (3 lata temu) 4 lutego 2019 o 20:44 Serio w mieście Stasia Bachnika i fundacji JaTeż tak słabo orientujesz się w sytuacji dzieci z ZD? 1 2 ~Kamii (3 lata temu) 3 lutego 2019 o 20:16 W szkole podstawowej nr. 85 na jasieniu do zerówki integracyjnej uczęszcza chłopczyk z ZD. Może wart podjechać porozmawiać z dyrekcją jak i z rodzicami chłopca, może pomogą podjąć decyzję☺ 2 2 ~ruda (3 lata temu) 4 lutego 2019 o 22:00 A szkoła 44 na Przymorzu ? 0 0 ~anonim (3 lata temu) 27 marca 2019 o 15:42 Tylko szkoła specjalna Polacy są narodem nie tolerancyjnym będziecie mieli kłopoty ze strony rodziców dzieci zdrowych tylko za to że twoja córka jest inna ojciec 13 latka z zespołem 2 1 ~Dorka (3 lata temu) 29 marca 2019 o 18:22 To bardzo smutne co piszecie. Wierzę w każde słowo, które napisał ~nauczyciel ale... jest we mnie jakiś niedosyt po przeczytaniu tego posta. Oznacza, że godzimy się na to by dzieci "inne" pozostały takie na wieki. I jeżeli nawet nauczyciele nie widzą szansy by to zmienić i apelują o to by dziecko było odseparowane od zdrowych, to oznacza, że nigdy dobrze u nas nie będzie. Że godzimy się jako społeczeństwo na segregację. Wierzę, że dziecko z ZD ma trudniej. Ale niczego nie przesądza. Dzieci w starszych klasach tak samo mogą nie lubić koleżanki bo ma nadwagę, pryszcze albo biednych rodziców. Takie dziecko także w ich mniemaniu jest przecież "inne" bardzo to smutne. Pani Ilono pisze Pani, że córeczka dobrze sobie radziła w przedszkolu. Może warto spróbować? Bardzo dobry trop z tą szkołą o której ktoś tu wspomniał - gdzie chodzi chlopiec z ZD. Odnalazlabym go i zapytała o ich doświadczenia. Trzymam za Was kciuki!!!! :) 4 8 ~Ola (3 lata temu) 30 marca 2019 o 00:59 Czemu pani Dorota dostaje minusy? Napisała szczera prawdę, uważam dokładnie tak samo jak pani. Mam dorosła już siostrę z zespołem Downa i miałam przez to bardzo trudne dzieciństwo. Ona też nie miała szans na lepszy rozwój, za to teraz chodzi na warsztaty i widzę jak zaczyna być dowartościowywana, jestem wdzieczna, że powstają takie ośrodki pokazujące, że osoba niepełnosprawna może wiele, a nawet robić rzeczy o których kiedys mogłaby tylko pomarzyc 4 1 ~Olga (3 lata temu) 30 marca 2019 o 09:32 Nie wiesz dlaczego Dorka dostaje minusy,bo mamy ciemne zamknięte społeczeństwo nie znają nie chca poznać ale uważają ze jest be ,nie dobre nie nadaje i brutalnie,nie powiedza,ale myślą .Dlaczego d**il,down ma chodzic z ich dzieckiem do klasy z ich normalnymi dziećmi z normalnym wyglądem ich biedne dzieci stracą na tym bo przeciez tym "nienormalnym"pewnie bedzie trzeba poświęcić wiecej czasu. 2 1 ~anonim (3 lata temu) 30 marca 2019 o 12:00 Ona też nie miała szans na lepszy rozwój, za to teraz chodzi na warsztaty i widzę jak zaczyna być dowartościowywana, jestem wdzieczna, że powstają takie ośrodki pokazujące, że osoba niepełnosprawna może wiele, a nawet robić rzeczy o których kiedys mogłaby tylko pomarzyc ale gdzie chodzi na te warsztaty do grupy specjalnej czy ot tak na pierwsze lepsze? bo temat tyczy się chodzenia dziecka z ZD do szkoły specjalnej czy piszesz , że jesteś wdzięczna że powstają specjalne ośrodki wspomagające osoby z ZD, więc to sugeruje, że dziecko lepiej by miało w szkole specjalnej. Osobiście, tez tak uważam. 3 0 do góry
#1 Napisano 26 październik 2013 - 15:51 Miałam już dawno otworzyć taki temat ale jakoś zawsze zapominałam albo nie miałam wystarczająco czasu bądź natchnienia. Jaki macie stosunek do tych dzieci? I jak byście się zachowały gdybyście usłyszały od lekarza że być może wasze dziecko urodzi się z Zespołem Downa? Ostatnio czytałam kilka artykułów na ten temat. W jednym kobieta opowiadała o swoim życiu z takim dzieckiem, o przeżyciach, w drugim kobieta będąca w ciąży z takim dzieckiem ubolewała że nie chcą wyrazić zgody na aborcję, a ona sama jak to powiedziała ,brzydzi się' osób dotkniętych tą chorobą. Czy nasze społeczeństwo jest na tyle nietolerancyjne albo na tyle ,bezduszne', że kobiety nie chcą urodzić takiego dziecka bo się po prostu go wstydzą ? Bo co powiedzą inni ? "...Nie każda sytuacja, która wydaje się być beznadziejna jest nią w rzeczywistości..." Do góry #2 iwonaryki iwonaryki Prawdziwa miłość , nie zna granic . Użytkownik 1560 postów Lokalizacja.. Wzrost:170 Włosy:Są jakie są :-p Stan:Żoneczka. Partner:Mój kochany Mąż :* Nastrój:Zakochana Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 26 październik 2013 - 17:14 Jaki macie stosunek do tych dzieci? I jak byście się zachowały gdybyście usłyszały od lekarza że być może wasze dziecko urodzi się z Zespołem Downa? Ja uważam że każde dziecko zasługujena miłość , ja to bym takie dziecko kochała z całych sił wiem co to jest za choroba, i wiem że takim dzieckiem do samej starości trzeba się zajmować , ja na ulicy widziałam ostatnio śliczną małą dziewczynkę z zespołem Downa i niczym się nie różniła , od innych dzieci wiadomo że o takie bardziej trzeba się troszczyć , dbać itp .. każde dziecko powinno być kochane ... Użytkownik iwonaryki edytował ten post 26 październik 2013 - 17:15 Synek 13 lat , córeczka 7 lat , córeńka 6 lat . [*]Nasz aniołek Ślub Cywilny ❤❤❤ . . Ślub Kościelny ❤❤❤. Do góry #3 viola viola Użytkownik 8330 postów Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 26 październik 2013 - 18:10 @iwonaryki,popieram dziecko zasługuje na miłość i każde powinno być takie dzieci potrzebują więcej uwagi i więcej kochać je na równi ze zdrowymi dziećmi. Dla mnie to jest nie pojęte,jak można sie brzydzić czyjąś chorobą,czyims to jest Ci ludzie nie mają serc?W głowie mi sie to nie mieści. Ja bym na pewno nie wstydziła sie takiego dziecka. Użytkownik viola edytował ten post 26 październik 2013 - 18:18 Do góry #4 Sajuri Napisano 26 październik 2013 - 18:19 Jaki macie stosunek do tych dzieci? normalny. Pracowałam pare lat z dzieciaki z zespołem Downa. Do tej pory je widuje, pamietaja Pania Age swietny mialam z nimi kontakt, dzieciaki pelne zycia i radosci I jak byście się zachowały gdybyście usłyszały od lekarza że być może wasze dziecko urodzi się z Zespołem Downa? urodziłabym Czy nasze społeczeństwo jest na tyle nietolerancyjne albo na tyle ,bezduszne nie jestem do konca pewna czy to bezdusznosc. Nie bede sie wypowiadac w imieniu tych kobiet ,nie wiem co im siedzi w głowie, w sercu, moze poprostu to strach przed nieznanym, obawa ze sobie nieporadza, nie podołaja, moze troche wstyd przed innymi Kiedy pracowalam z takimi dzieciakami rozmawiałam nie raz z ich rodzina. Opowiadali o trudach , ale i o radosciach. Jedna kobieta powiedziala ze nie wyobraza sobie zycia bez swojej cory.. Taka jaka jest jest piekna i wyjatkowa dla niej. Pamietam ze Maciek uwielbiał muzyke i byl w tym dobry, Paula - ladnie rysowała i ciagle sie smiało powiedziec ze kochałam ta prace... @Kala1702 akurat dzis rozmawiałam z mezem o tym. Znaczy wspominałam mu moja prace z dzieciakami Użytkownik Sajuri edytował ten post 26 październik 2013 - 18:20 Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #5 Wisienkowa Napisano 27 październik 2013 - 15:23 Dla mnie to trochę trudny temat... Ja mam właśnie małe uprzedzenie do niepełnosprawnych Walczę z tym, ale no cóż... Chyba za mało z nimi przebywam. Pewnie bym urodziła, bo nie popieram aborcji poza tym to MOJE dziecko. Jestem w tym egoistką i pewnie bym je kochała bez względu na wszystko. Do góry #6 Melodia19 Melodia19 Użytkownik 3228 postów Lokalizacja... Stan:mężatka Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 27 październik 2013 - 16:18 A na podstawie jakich badań można stwierdzić , że dziecko urodzi się z zespołem Downa? Robi się jakies specjalne badania ? Do góry #7 Sajuri Napisano 27 październik 2013 - 17:48 @Melodia19 w chyba 12 tygodniu ciazy robi sie ( znaczy nie musisz, mozesz, ja miałam, a pozniej jeszcze w 20 tyg. ciazy, chyba 100zł od takiego usg, albo 200zł...nie pamietam...) badanie usg tylko takie dokladniejsze gdzie badaja tzw. przeziernosc fałdu karkowego, zwiekszona swiadczyc moze wlasnie o zespole Downa ale tez zespole Turnera To tak w telegeraficznym skrocie , na necie wiecej znajdziesz Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #8 Kala1702 Napisano 27 październik 2013 - 17:55 @Melodia19 Badania prenatalne wykazują ewentualne choroby genetyczne płodu "...Nie każda sytuacja, która wydaje się być beznadziejna jest nią w rzeczywistości..." Do góry #9 krowka17 Napisano 28 październik 2013 - 09:52 ja się zastanawiam nad takim badaniem ale nie wiem czy będę robiła...mała szansa na chore dziecko ... A tak poza tym gdybym się dowiedziała że np .urodzę dziecko z downem to (wiem że mnie zaraz tu nawtykacie) rozważałabym pewnie aborcję ale to na chwilę obecną nie wiem jak bym się zachowała gdybym jednak miała takie dziecko pod serduchem... Do góry #10 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 28 październik 2013 - 11:36 ja się zastanawiam nad takim badaniem ale nie wiem czy będę robiła...mała szansa na chore dziecko ... rozważałabym pewnie aborcję To tym bardziej nie wiem dlaczego nie zrobisz sobie badań prenatalnych. To, że jesteś młoda nie znaczy, że nie masz szans na urodzenie takiego dziecka. Oczywiście życzę dużo zdrowia dla Twojego maluszka, chodzi mi o to że zawsze jakaś szansa jest, a więc lepiej się przebadać. Do góry #11 Riia Riia Użytkownik 1901 postów Lokalizacjaprawie Warszawa :) Wzrost:170 Włosy:blond Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 28 październik 2013 - 11:56 Jaki macie stosunek do tych dzieci? I jak byście się zachowały gdybyście usłyszały od lekarza że być może wasze dziecko urodzi się z Zespołem Downa? Ja chyba bym usunęła, a raczej na pewno. Nie chciałabym urodzić takiego dziecka. Miałam koleżankę, która ma chorego brata i niestety ja nie potrafię zaakceptować do końca takich ludzi. Niby z nim rozmawiałam, grałam w gry, ale coś mnie odpychało, brzydziło i nie umiem się tego pozbyć. Znając siebie uznałabym pewnie, że mam zmarnowane życie, a tego bym nie chciała i nie chciałabym aby dziecko to odczuło, więc uważam, że raczej bym usunęła. Dla mnie to jest nie pojęte,jak można sie brzydzić czyjąś chorobą,czyims to jest Ci ludzie nie mają serc?W głowie mi sie to nie bym na pewno nie wstydziła sie takiego dziecka. I fajnie, że są takie osoby jak Ty. Jednak myślę, że lepiej się otwarcie przyznać i nie zafundować dziecku życia bez prawdziwej miłości. Możliwe, że nie mam serca, ale nie umiałabym pokochać tego dziecka. A nie wyobrażam sobie zwalić na niego mojej frustracji, złości itp. Bo nie da się tego ukryć jeśli się to czuje. Dlatego ja uważam, że jeśli ktoś nie czuje się na siłach to lepiej aby nie rodził. Ja na pewno bym zrobiła badania, aby ewentualnie mieć szansę na podjęcie decyzji i przygotowanie się do tego co będzie jeśli bym miała urodzić. Każdy z nas urodził się ateistą Do góry #12 Aspirynkaaa Napisano 28 październik 2013 - 14:12 Czytałam kiedyś bloga kobiety, która spodziewała się dziecka. Wiedziała, że będzie chore. Przeżywała okropne męki, bo wszyscy otaczający ludzie zamiast gratulować, to żałowali, dawali "dobre rady" co powinna zrobić, a nawet odsuwali ją od siebie. Pisała, że chciałaby poczuć, że to dziecko jest oczekiwane nie tylko przez nią. Marzyła o tym, żeby ktoś kupił jej malutkie skarpetki i cieszył się razem z nią. Pisała, że pewnie wtedy łatwiej by jej było przez to przejść. Czytałam też wywiad z dziennikarzem (chyba), który ma ciężko chorą córkę. Kiedy się dowiedzieli z żoną, że dziecko urodzi się chore, nie zastanawiali się ani chwili- dla nich to było oczywiste, że dziecko musi się urodzić. Mówił, że córka jest ich oczkiem w głowie i nie wyobrażają sobie zycia bez niej, nie żałują tej decyzji, ale że nie będzie też ściemniał - chore dziecko zmienia cały świat rodziców, jest ciężko. Co mnie zaskoczyło, to wypowiedź, że gdyby jego żona zaszła kolejny raz w ciążę i okazałoby się, że dziecko znowu jest chore, to decyzja nie byłaby dla nich już taka łatwa. Przyznał otwarcie, że nie jest pewien, czy zdecydowaliby się urodzić dziecko. Często myślę o tym, co powiedział. Jakie ja mam zdanie na temat aborcji, to większość forumek doskonale wie, dlatego nie będę powtarzała. Urodziłabym chore dziecko, bo nie czuję się na siłach decydować, kogo życie jest dość wartościowe, a kogo nie. Bardzo bardzo boję się takiej sytuacji i mam nadzieję, że mnie to ominie... Mam mały kontakt z osobami chorymi, dlatego nie zawsze umiem się w ich towarzystwie zachować. Nie brzydzą mnie w żaden sposób, ani nic takiego- po prostu czuję się skrępowana ich towarzystwem. Pewnie trzeba by to przełamać i tyle. -Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie? -Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! Do góry #13 Findmysky. Findmysky. słaba, ale udźwignie Użytkownik 1069 postów Gadu Gadu:3820172 Lokalizacjapołudnie polski Stan:w związku Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 01 listopad 2013 - 01:51 Miałam okazję przebywać z takimi dziećmi, zresztą mam też nadzieję, że kiedyś będę z nimi pracować (nie tylko z tymi z zespołem downa, ale ogólnie z niepełnosprawnymi dzieciakami), dlatego już poszłam na studia w tym kierunku. Osoby z tym zespołem są niezwykle czułe, serdeczne, kochane i wrażliwe. Można się tego od nich uczyć. Nie raz mnie to wzruszyło. Jednocześnie bywają uparte i mają swoje widzimisię. Jednak będąc na obozie z niepełnosprawnymi i obserwując ich przez 24 godziny doszłam do wniosku, że nie da się jednoznacznie opisać, że ''osoby z zespołem dowzna są takie, takie, takie...'' i zamknąć ich w sztywnych ramach. Tak samo jak my, pełnosprawni, mają cechy/zachowania, którymi wyróżniają się między sobą. Trudno mi przewidzieć moją reakcję, gdybym dowiedziała się, że urodzę/urodziłam takie dziecko. Inaczej patrzeć na to z boku, a inaczej się z tym bezpośrednio zetknąć. Na pewno bym nie usunęła, nie oddała. Samo urodzenie dziecka 'wywraca nasz świat', a co dopiero urodzenie dziecka niepełnosprawnego. Wymaga wiele cierpliwości, czasu, opieki; tak na prawdę przez całą resztę życia. Jednak dużo zależy od pracy rodziców, placówek do jakich dziecko uczęszcza. W przyszłości taka osoba może być bardzo samodzielna i nie musi być skazana na całodobową opiekę oraz kontrolę. Czytałam niedawno artykuł o tym, że w Holandii takie dzieciaki się po prostu zabija często bez pytania o zdanie rodziców. Krew mi zmroziło. Od razu miałam przed oczami te dzieci, które poznałam. ''W życiu często bywamy poniewierani, deptani, upokarzani i obrażani, a mimo to wciąż jesteśmy tyle samo warci'' Do góry #14 Sajuri Napisano 01 listopad 2013 - 08:24 Czytałam niedawno artykuł o tym, że w Holandii takie dzieciaki się po prostu zabijano niestety... Osoby z tym zespołem są niezwykle czułe, serdeczne, kochane i wrażliwe ma nawet wrazenie ze maja wiecej pokladow tej czułosci niz zdrowe. Sama bym chetnie znowu z nimi pracowała. Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #15 Kala1702 Napisano 01 listopad 2013 - 09:03 zresztą mam też nadzieję, że kiedyś będę z nimi pracować (nie tylko z tymi z zespołem downa, ale ogólnie z niepełnosprawnymi dzieciakami), dlatego już poszłam na studia w tym kierunku. to ja właśnie z tego samego powodu poszłam na mój drugi kierunek Czytałam niedawno artykuł o tym, że w Holandii takie dzieciaki się po prostu zabija mi się to w głowie nie mieści :| te dzieci nie wyrządzają nikomu krzywdy, bije od nich miłość a się je zabija ? W takim razie dziwne że nie zabija się gwałcicieli, przestępców itp "...Nie każda sytuacja, która wydaje się być beznadziejna jest nią w rzeczywistości..." Do góry #16 Findmysky. Findmysky. słaba, ale udźwignie Użytkownik 1069 postów Gadu Gadu:3820172 Lokalizacjapołudnie polski Stan:w związku Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 01 listopad 2013 - 10:25 mi się to w głowie nie mieści :| te dzieci nie wyrządzają nikomu krzywdy, bije od nich miłość a się je zabija ? W takim razie dziwne że nie zabija się gwałcicieli, przestępców itp Dokładnie. Kim Ci ludzie są, żeby decydować o czyimś życiu. To tak samo jakby dziecko w wieku 10 lat uległo wypadkowi, stało się niesprawne i uznano, że trzeba je zabić. ''W życiu często bywamy poniewierani, deptani, upokarzani i obrażani, a mimo to wciąż jesteśmy tyle samo warci'' Do góry #17 Sajuri Napisano 01 listopad 2013 - 10:49 Tylko dlatego ze dziecko urodzilo sie z dodatkowym chromosem 21 wydaje sie wyrok : Nie chce Cie Ja chyba nigdy nie zrozumiem tej nietolerancji ( choc staram sie sobie wmowic ze w przypadku jakiejkolwiek choroby jest to strach przed nieznanym i wiem ze nie powinnam oceniac tych kobiet ) Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #18 Riia Riia Użytkownik 1901 postów Lokalizacjaprawie Warszawa :) Wzrost:170 Włosy:blond Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 01 listopad 2013 - 22:53 Tylko dlatego ze dziecko urodzilo sie z dodatkowym chromosem 21 wydaje sie wyrok : Nie chce Cie Ja chyba nigdy nie zrozumiem tej nietolerancji ( choc staram sie sobie wmowic ze w przypadku jakiejkolwiek choroby jest to strach przed nieznanym i wiem ze nie powinnam oceniac tych kobiet ) Oceniać zawsze się w jakiś sposób ocenia. Nie da się tego uniknąć zwłaszcza jeśli ktoś ma skrajnie odmienny pogląd na tą czy inną sprawę. Wiadomo, że dopóki sami nie znajdziemy się w jakiejś sytuacji nie wiemy jak się zachowamy, możemy przypuszczać lub mieć nadzieję, że zrobimy tak czy tak. I o ile podziwiam naprawdę rodziców, którzy z prawdziwą czułością i miłością opiekują się chorym dzieckiem, to nigdy nie uwierzę w ich słowa, że to jest skarb/dar czy coś w tym stylu i że teraz nie wyobrażają sobie aby ono było normalne. Każdy z nas urodził się ateistą Do góry #19 Findmysky. Findmysky. słaba, ale udźwignie Użytkownik 1069 postów Gadu Gadu:3820172 Lokalizacjapołudnie polski Stan:w związku Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 02 listopad 2013 - 09:32 że to jest skarb/dar czy coś w tym stylu i że teraz nie wyobrażają sobie aby ono było normalne Tak mówią, bo na pewno pokochali dziecko takie jakie jest i pogodzili się z jego niepełnosprawnością; nie ma sensu gdybać 'co by było...'. Według mnie każde dziecko jest darem, dla rodzica zawsze będzie wyjątkowe. Chociaż nie u każdego to wygląda tak kolorowo, że od razu jest się w stanie to wszystko zaakceptować. Trzeba przejść przez wiele ciężkich etapów, żeby w pełni oswić się z chorobą. ''W życiu często bywamy poniewierani, deptani, upokarzani i obrażani, a mimo to wciąż jesteśmy tyle samo warci'' Do góry #20 Riia Riia Użytkownik 1901 postów Lokalizacjaprawie Warszawa :) Wzrost:170 Włosy:blond Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 02 listopad 2013 - 09:51 @Findmysky. Ja nie wierzę, że można się z tym pogodzić. Można nauczyć się w tym żyć, ale pogodzić? Ja nie wierzę, że można. I chyba jakoś nie wierzę, że nie myśli się co by było... Co nie znaczy, że dziecka się nie kocha. Ale jaki rodzić nie oddałby wszystkiego aby to zmienić Nieraz słyszałam jak w jakiś dokumentach mówili, że nie zmieniliby tego, bo to dar od Boga. I to mnie szokuje, przeraża i wkurza. Bo ja nie wyobrażam sobie żeby coś takiego powiedzieć. Bo jaki to dar? Jak darem może być choroba i nieszczęście. Dla mnie to takie oszukiwanie samego siebie i myśl, że jakby powiedzieli o tym głośno to ktoś uznałby że są złymi rodzicami. Ja to tak odbieram. Każdy z nas urodził się ateistą Do góry
Kobiety zachodząc w ciąże, często układają w głowie cały plan na życie swojego ukochanego dziecka. Nie chcą nawet myśleć o tym, że ich pociecha może być chora już od urodzenia. Niestety czasem zdarza się, że słowa lekarza krzyżują wszystkie plany. Nie wszyscy rodzice są w stanie zdecydować się na wychowanie nieuleczalnie chorego dziecka. Niespodziewana diagnoza Emily McCain dostała od lekarza wiadomość, której nie chciałaby usłyszeć żadna matka. 24-latka z Australii w 13 tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko może być dotknięte zespołem Downa. Diagnoza nie była pewna, dlatego razem z mężem zdecydowali się na kolejne testy. Niestety wyniki potwierdziły przypuszczenia lekarzy. Unsplash Niewłaściwy komentarz Małżeństwo przez chwilę poczuło się jakby ich życie się skończyło. Nie tak wyobrażali sobie przyszłość swojej pierwszej, wyczekiwanej córeczki. Otrząsnęli się jednak po pierwszym szoku i nawet przez chwilę nie rozważali przerwania ciąży. Nie spodziewali się, że usłyszą od lekarza takie słowa: Jest pani bardzo młoda, po co urodzić takie dziecko, kiedy są spore szanse, że można mieć inne? Mogłaby pani postarać się o normalne dziecko Facebook Dokonali wyboru Te brutalne słowa zaszokowały Emily i Lucasa. Nie chcieli słyszeć, że mogliby zdecydować się na aborcję. Mimo, że 24-latka miała do niej prawo, postanowiła urodzić dziecko. Teraz nie żałuje decyzji: Córka była okazem zdrowia. Zespół Downa nie był dla nas żadnym powodem do terminacji ciąży. Wiedziałam, że niektóre osoby okazywały mi współczucie – wbrew mojej woli! Miałam świadomość, że istnieje przestarzałe przekonanie, że posiadanie dziecka z zespołem Downa to coś okropnego. Otrzymywałam wiele komentarzy, w których internauci nazywali mnie egoistką i pisali, że skazuję Lily na życie pełne cierpienia Facebook Cieszy się każdym dniem Teraz Lily ma 10 lat i jest dumną siostrą 6-letniego Olliego. Emily podkreśla, że jej córka jest wspaniała, a jej życie stało się dzięki niej o wiele lepsze. W ramach szerzenia świadomości o zespole Downa, kobieta prowadzi na Facebooku fanpage, na którym dokumentuje życie swojej córki. Wspiera też innych rodziców, którzy wychowują dzieci z zespołem Downa. Uważacie że sposób, w jaki wypowiedział się lekarz, był właściwy? Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@
Forum: zespół Downa (trisomia 21) Witam, Coraz mniej pojawiam się na forum, bo i czasu mam coraz mniej. Ale mam pytanie bardzo poważne: Moja bardzo dobra koleżanka właśnie urodziła dziecko, dziewczynkę. Niestety podejrzewają u małej zespół Downa. W związku z tym mam pytanie czy wiecie o coś o grupach wsparcia dla rodziców z podobnymi problemami (chodzi o Warszawę). Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje. Wyobraźcie sobie, że małej zobili badania genetyczne, które mają potwierdzić lub wykluczyć diagnozę, na wyniki muszą czekać 3 tygodnie. Straszne! elzi i żarłoczny misiek (
urodziłam dziecko z zespołem downa forum